Czy wypada mówić o wakacjach, podczas których pogoda była mocno jesienna i to w dodatku teraz, w październiku, kiedy mamy już coś na kształt przedzimia? Nie jestem pewna, ale wkleję chociaż zdjęcia.
Pierwszy raz od bardzo dawna mam w życiu taki czas, że, nomen omen, czasu mi brakuje. Może to i dobrze, bo przynajmniej człowiek nie myśli o zmartwieniach.
Miło wrócić na studia, pić ciepłą kawę w mroźne poranki i kupować nowe książki. Na liście lektur na najbliższy (yhm) czas: Śmierć pięknych saren (Ota Pavel), Pociąg linii M (Patti Smith) i nowy numer Zwykłego Życia. Bardzo się cieszę na te lektury. A teraz czas nadrobić piątkową audycję Moniki Brodki w trójce.
Do napisania
S.
Śmierć pięknych saren ❤ To przez Mikromusic? Też się przymierzam!
PolubieniePolubienie
Nie, najpierw polecono mi książkę, a potem odkryłam piosenkę. 🙂
PolubieniePolubienie